Przeżyłam. To się liczy.
Sunday Morning ☕️
niedziela, 1 stycznia 2017
niedziela, 18 grudnia 2016
3. Typowe: Święta
Święta to najlepszy okres w roku? Nic bardziej mylnego!
Zawsze myślałeś, że święta zaczynają się wraz z Wigilią 24 grudnia? Cóż, mamy trochę inny zasób informacji. Naukowcy dowiedli, że dla świata ten cudowny okres trwa już od końcówki listopada! Niesamowite prawda?
Najbardziej oddającymi klimat świąt melodiami są kolędy? To również uległo zmianie.
"Last Christmas, I gave you my heart
But the very next day, you gave it away"Brzmi znajomo? Jasne, że tak! Przecież WSZYSCY to znają (jestem ciekawa, czy jest choć jedna osoba, która ten cytat przeczytała, a nie zaśpiewała).
Co sprawia, że świąteczny nastrój jest tak magiczny? Śnieg? No nie, przecież go nie ma. To co w takim razie? Naturalnie świąteczne reklamy. Łapka w górę kto zgadł. W tym roku asortyment reklam jest przeogromny. Szybkie, oklepane i nieciekawe, jak te z Play, albo te ambitniejsze, czasem nawet wzruszające, takie jak te z Allegro, albo (mój reklamowy ulubieńcem) Huawei.
Chcesz kupić prezenty dla rodziny i bliskich? To słodkie, ale pewnie w ostatniej chwili przypomnisz sobie, że nie masz pieniędzy i na półkach twojej rodziny znajdą się nowe skarpetki albo szampony. No nie zaprzeczaj.
To prawda, że szkolne Wigilie są takie niezapomniane i miłe. Są jeszcze lepsze, jeśli znajdziesz dla swojego kumpla, którego wylosowałeś jakiś fajny prezent, nie? Ale co fajnego można znaleźć do 30 zł? No bo chyba nie chcesz dawać mu skarpet albo szamponu? Jedyne wyjście, to przekroczyć próg cenowy i ściemniać, że była przecena.
Wszystko dopięte na ostatni guzik. Wreszcie 24 grudnia. Czekałeś na to tak długo. Siadacie przy stole - ty, twoi rodzice i 16374567389 ludzi, których nie znasz (a niby powinieneś). Ciągle zastanawiasz się, jakim cudem nie zabrakło krzeseł. Potraw jest 5, ale dla zachowania tradycji rozstawiono je na 12 talerzy. Opłatek... No tak. Znów zapomnieliście o opłatku. Na szczęście z pomocą przychodzi zeszły rok, z którego zostało jeszcze kilka czerstwych.
Tak jak co roku, w ogólnym gwarze dochodzą do ciebie pojedyncze zdania...
I tak to jest...
Posiedźcie jeszcze chwilę
Już jedziecie? No bo my tu już czekamy.
Jedz, bo się zmarnuje.
No, przywitaj się z ciocią.
To teraz dieta.
Ale ty wrosłeś(łaś).
Masz ty tam jakiegoś kawalera?
I co dostałeś?
To może się napijmy.
Jedzcie, najwyżej się dokroi.
Przełącz te głupoty na jakieś kolędy!
O której Kevin?
Kto idzie zapalić?
Komu dolać barszczu?
To my powoli się zbieramy.
A grzeczny w tym roku byłeś?
Jadą! To ja wstawię kawę!
Siadasz koło choinki i sięgasz po paczkę, do której przeczepiona jest karteczka z twoim imieniem. Odrywasz papier. Widzisz pudełko od iPhone. Skaczesz z radości, która nie zna granic. Otwierasz, a tam... iPhone. Spodziewałeś się, że jesteś ofiarą perfidnego pranka, więc myślałeś, że zobaczysz raczej skarpety. W kulminacyjnym momencie okazuje się, że pomieszały się karteczki i ten prezent wcale nie był dla ciebie, lecz dla kogoś z twojego 28347548392 osobowego kuzynostwa. Ty dostałeś... No tak. Skarpety.
Ale ostatecznie przyznaj, że to lubisz i niecierpliwie czekasz na następny rok. I pamiętaj. Wszystko, czego nie zjedliście na Wigilii, zostanie na Sylwester ;)
Wszystkiego najlepszego na święta, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy, życzy jednoosobowa ekipa Sunday Morning.
Dziękuję, dobranoc.
niedziela, 11 grudnia 2016
2. 35 faktów o mnie
1. Mam na imię Zosia, ale za kij nie lubię swojego imienia. Jeszcze samo Zosia ujdzie, ale Zofia to paskudztwo. Nie lubienie swojego imienia to chyba standard, nie?
2. Za miesiąc kończę 15 lat. Wieje starością, czujecie?
3. Mam blond włosy i niebieskie oczy. Mogłabym być Barbie, ale definitywnie nie jestem.
4. Mam bardzo jasną karnację, praktycznie nigdy się nie opalam, więc większość czasu wyglądam jak trup, tym bardziej, że ↓
5. Przez większość czasu mam podkrążone oczy. Nie wiem w sumie czy to z niewyspania, czy od urodzenia, ale ostatecznie to nieistotne.
7. Nie cierpię wstawać rano, jak dla mnie, szkoła mogłaby zaczynać się po południu, albo przynajmniej o 9:00. W mojej kochanej szkole mamy codziennie po siedem lekcji (nie licząc dwóch dni kiedy mamy osiem) i codziennie na 8:00. Zwariować można, nie?
8. Jeśli jesteśmy już w temacie szkoły, to zdecydowanie moim ulubionym przedmiotem jest j. polski.
9. Co roku załapuję się na pasek, mniej, lub bardziej zasłużony.
10. Jeśli chodzi o hobby, trochę tego mam. Jestem takim, można powiedzieć, człowiekiem renesansu. Najważniejszym z moich hobby jest rysunek. Uwielbiam rysować, malować też, ale trochę mniej, bo wkurza mnie babranie się z farbami. Szczególnie, jeśli chodzi o te olejowe. Tragedia.
11. Kolejne moje hobby, to gra na gitarze. Chodzę na prywatne lekcje już od roku (w styczniu rocznica). Uwielbiam grać, wirtuozem może nie jestem, wszystkiego może nie umiem, ale gram nieźle.
12. Hobby, które bezpośrednio połączyłabym z gitarą, to śpiew. Jeśli umiecie na czymś grać i jednocześnie śpiewać, to wiecie jakie to przyjemne i satysfakcjonujące uczucie. Polecam każdemu.
13. Dalej wymieniłabym pisanie. Kocham pisać książki, wiersze, opowiadania, no wszystko. Najlepiej jeszcze, jeśli nie mam jakiegoś ograniczenia, wtedy mogę rozpisać się na 200 stron. Mam już napisaną jedną książkę i jeśli bylibyście zainteresowani, to bardzo chętnie ją wstawię.
14. Lubię pisać, więc lubię też czytać. Jestem w stanie przebrnąć przez każdy gatunek literacki i nie mam swojego ulubionego. Dodatkowo bardzo lubię lektury szkolne, sama nie wiem czemu. "Telemacha w dżinsach" czytałam łącznie 2 razy (plus 2 razy drugą część, która według mnie jest mistrzostwem) i "Quo Vadis", które kocham i mogłabym to czytać w kółko i w kółko. Oczywiście nie czytam tylko lektur szkolnych. Z innych książek polecam na przykład "Kasację","Schronienie", "Baśniobór", "Graficzną podróż" (do tego dojdziemy później) i jeśli coś jeszcze godnego polecenia przypomni mi się później, to dam znać.
15. Wracając do tematu muzyki, to musiałabym się wypowiedzieć o tzw. "idolu" (nie lubię tego określenia), którym jest pan Ed Sheeran. Facet rozwala mnie emocjonalnie, jest moim osobistym autorytetem muzycznym, bo według mnie to co robi jest niesamowite. Mam 3 jego płyty, książkę ("Graficzna podróż", polecam wszystkim, bo jest naprawdę świetna). Jego "fanką" (tego określnia też nie lubię) jestem już prawie od dwóch lat, więc trochę czasu już się trzymam. Niezbyt przyjemny jest fakt, że Ed jest teraz na przerwie i praktycznie nic nie robi, ale trzeba czekać i mieć nadzieję. Słucham też innych wykonawców, takich jak ↓
17. Seafret, który co prawda jest mniej znany na świecie, ale chłopaki są świetni i mają cudowne piosenki.
18. Ulubionych utworów mam całe mnóstwo i biorąc pod uwagę, to, że na mojej playliście na Spotify ciągle pojawiają się nowe piosenki, nie jestem w stanie do końca się określić. Piosenką życia definitywnie jest "I See Fire", którą kocham za tekst, sposób, w jaki jest zagrana, melodię, wszystko. Z kategorii Eda wyróżniłabym też "Afire Love", tekst, muzyka, no coś pięknego. Oczywiście uwielbiam też utwory innych autorów, np. "Fairy Local", "Judge", "Tear in my heart" (i ogólnie cały album) Twenty one pilots, lub "Give me something", "Explosion", "Oceans" (ale też resztę piosenek) Seafret. Jest w czym wybierać.
19. Nie mam ulubionego koloru i raczej też nie noszę jakiegoś konkretnego koloru ubrań.
20. Gdybym miała wybierać, to najbardziej lubię chodzić w bluzach.
22. Mam straszne zamiłowanie do wszelakich bajek animowanych, głownie Disney, Dreamworks, czasem Kino Świat, abo 20th Century.
23. Ostatnio w kinie byłam właśnie na bajce "Gdzie jest Dory", ale już niebawem będę też na "Zaczarowanych Zwierzętach: i jak je znaleźć", może wam coś więcej o nim napiszę.
24. Wolę oglądać filmy w kinach, jest w tym jednak jakiś klimat. No i jest pretekst, żeby się nażreć.
25. Z czystym sumieniem stwierdzam, że kocham "Piratów z Karaibów", podobnie zresztą jak "Alicję w Krainie Czarów" i "Alicję po drugiej stronie lustra", oraz "Charlie i Fabryka Czekolady", a z tego można wywnioskować, że bardzo lubię Johnny'ego Depp'a.
26. Nie mam rodzeństwa, jestem jedynaczką.
27. Nie jestem zbyt wysoka, mam około 1,65 m wzrostu.
28. Mam jedno zwierzę - kota Misię. Czarny z białymi skarpetami i pyszczkiem.
29. Moje ulubione zwierzęta to właśnie koty. Ostatnio stwierdziłam też, że nie za bardzo przepadam za psami, głównie dlatego, że strasznie skaczą i się ślinią. Oprócz kotów, to zdecydowanie lisy.
30. Według mnie najsłodszymi stworzeniami świata są liski fenki, jeśli ktoś jakimś cudem jeszcze ich nie widział, to polecam wygooglować.
31. Mam wiele kont na różnych portalach społecznościowych, ale czynnie udzielam się tylko na Instagramie (@batteddy), Snapie, Twitterze, Messengerze i czasem na Wattpadzie. Zdecydowanie króluje u mnie Instagram.
32. Praktycznie nie używam Facebook'a. Nie uważam go za specjalnie interesujący, korzystam tylko z Messengera, ale chyba po dodaniu na niego "messnapa" przerzucę się na gadu-gadu. Smutna prawda.
33. Nie oglądam telewizji, chyba, że akurat jestem w salonie i usiądę na kanapie i na chwilę mój wzrok skupi się na tym co tam się dzieje, ale na co dzień wolę internet.
34. Kocham spać, szczególnie rano, szczególnie jak trzeba iść do szkoły i szczególnie jeśli pierwszy jest niemiecki...
35. Bardzo nie lubię mówić, pisać uczyć się niemieckiego i myślę, że to najbardziej nielubiany przeze mnie język. Podziękujcie mojej nauczycielce.
Tutaj zakończę swój, jakże długi wywód. Pierwszy, pełnoprawny post uważam za zamknięty.
Dziękuję, dobranoc.
niedziela, 4 grudnia 2016
1. Sunday Morning
Jest co prawda wieczór, ale nikt raczej nie poczuje się urażony, jeśli podczepię to pod ranek. Zaczął się grudzień, zrobiło się zimno, na dwór nie wyjdziesz, w domu jakoś tak nieciekawie, więc co robić? Osobiście szukam jakiegoś nurtu, pod który się podczepić. Gram na gitarze, rysuję. piszę książki, wszystkiego po trochu.
Posty planuję (podkreślam: planuję) wstawiać w niedziele, więc widzimy się za tydzień.
Subskrybuj:
Posty (Atom)